Obrzędom pierwszosobotniej styczniowej Polanickiej Nocy Fatimskiej sprawowanym w tamtejszym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej przewodniczył kustosz tego świętego miejsca o. dr Zdzisław Świniarski SSCC. Nawiązując w homilii do agresji Rosji na Ukrainę, o. dr Zdzisław Świniarski SSCC mówił m.in., że „Zaczynamy Nowy Rok – dookoła nas tyle nieszczęść, niebezpieczeństw i niepewności, a my gdzie jesteśmy?, gdzie szukamy pomocy?”.
I odpowiedział, że „nasza tu obecność na modlitwie w pierwsze soboty miesiąca to odpowiedź na prośbę Pana Jezusa i Maryi. I w ten sposób realizujemy zadanie, jakie nam zadał pierwszy pasterz diecezji świdnickiej ks. bp Ignacy Dec w dekrecie powołującym sanktuarium: »Dla uczczenia Niepokalanego Serca Maryi poprzez odprawianie pierwszych sobót miesiąca, jako wynagrodzenie i zadośćuczynienie za tyle rodzajów bluźnierstw i obelg, których doznaje Matka Boża, oraz mając na względzie potrzeby duchowe wszystkich pielęgnujących duchowość Najświętszych Serc – Najświętszego Serca Chrystusa Króla Miłości i Niepokalanego Serca Maryi, a także potrzebę zgłębiania treści i przesłania Matki Bożej z Fatimy«”.
– Gdy trwa wojna przy naszej wschodniej granicy, w dniu dzisiejszym nasi bracia na wschodzie obchodzą Dzień Bożego Narodzenia. Zamiast muzyki grającej podczas śpiewania kolęd, słyszą wybuchy śmiercionośnych pocisków. Kto wystrzeliwuje te śmiercionośne pociski? Ludzie bez serc i sumienia. Żaden człowiek nie może podnosić ręki na drugiego człowieka, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i ręka podniesiona na drugiego człowieka to ręka podniesiona na Pana Boga: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40) – akcentował o. dr Zdzisław Świniarski.
Kaznodzieja podkreślił, że nie ma takiej broni, którą człowiek może zaprowadzić pokój na świecie i w sercach ludzkich, tylko Bóg tego może dokonać, a pomaga nam w tym Boża Matka, o czym szczególnie po II wojnie światowej przypomniał nam Prymas Polski ks. kard. August Hlond:
„[…] Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną bronią, której Polska używając, odniesie zwycięstwo – jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga”. Pielgrzym Krzysztof z Kudowy powiedział „Naszemu Dziennikowi”: „Cieszę się, że odnalazłem to miejsce. Gdy mogę, to jestem w każdą pierwszą sobotę miesiąca. To jest bardzo ważny dzień dla nas i Maryi, która nas tu zaprasza do siebie. Być u Matki i Ją pocieszać za niewierność ludzi, którzy grzesząc, obrażają Pana Boga, a nie chcą za to wynagradzać przez Serce Bożej Matki. Dzisiaj szczególnie jest to potrzebne, bo tyle zła czyni człowiek. To naprawdę bardzo ważny dzień – szkoda, że o tym nie pamiętamy. Trzeba ciągle o tym przypominać”.
– Jestem tu dziś pierwszy raz, choć mam tak blisko. Usłyszałam dziś tu, jak ważny jest to dzień i aż chciałoby się krzyczeć, żeby w tym dniu wszystkie kościoły były pełne ludzi przepraszających za swoje grzechy i ich bliskich, a tymczasem mamy zadanie do porządnego zastanowienia się. Jakże wiele potrzeba modlitwy, aby to się zmieniło – akcentował pątnik Jan z Dusznik.
Z kolei Barbara z Lądka stwierdziła w wypowiedzi dla „Naszego Dziennika”, że przyjeżdża tutaj tak często, jak tylko może, a szczególnie w trudnych chwilach swojego życia, aby je złożyć w ręce Matki. – Obecność tutaj dla mnie na modlitwie ma wielkie znaczenie duchowe. Dlatego lubię tu przyjeżdżać szczególnie w I soboty, gdyż są one szczególne dla Maryi. Moim pragnieniem jest, aby przyjeżdżali tu ze mną również moi bliscy, przyjaciele. O to proszę Maryję, aby zrozumieli, jak ważny jest to dzień – wyznała nasza rozmówczyni.
Marek Zygmunt
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/268621,polanicka-noc-fatimska.html