21 czerwca 2020

Uroczystości Najświętszych Serc

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie». (Mt 11, 28-30).

Uroczystość Najświętszych Serc Jezusa i Maryi w Polanicy Zdroju

"Już niedługo pójdę do Nieba. Ty zostaniesz tutaj, aby powiedzieć ludziom, że Bóg pragnie ustanowić na ziemi nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi Panny. Kiedy nadejdzie czas, aby to powiedzieć, nie kryj się. Mów wszystkim, że Bóg daje nam łaski za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, niech Ją o nie proszą, że Serce Jezusa chce, aby obok Niego czczono Niepokalane Serce Maryi. Niech proszą Niepokalane Serce Maryi o pokój, który Bóg Jej powierzył. Gdybym mogła włożyć w serca ludzkie ten ogień, który płonie w głębi mego serca i który sprawia, że kocham tak bardzo Serce Jezusa i Serce Maryi!" – te niezwykle „głębokie” słowa wypowiedziała św. Hiacynta w szpitalu czekając na swoją śmierć, cierpiąca i schorowana, tak mówiła do swojej kuzynki Łucji. W miesiącu czerwcu brzmią one jakby „chór aniołów” wzywał nas do wyrażenia naszej miłości do Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Jego Matki Maryi. Ta zachęta jest niezwykła, bo wypowiedziana przez najmłodszą świętą Kościoła Katolickiego św. Hiacyntę, która umarła śmiercią naturalną, nie męczeńską – 10 letnie dziecko, ale przeniknięte bożym światłem. Te słowa są jakby „komentarzem” do słów Anioła Pokoju, który im się zjawił trzykrotnie i prosił: -„Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb". To podczas Jego pierwszego zjawienia zbliżywszy się do nas, powiedział: -„Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju! Módlcie się ze mną".

Uklęknął i pochylił głowę aż do ziemi – jakże to jest pouczający nas gest ludzi dnia dzisiejszego XXI, którzy już nawet nie bardzo chcemy klękać nawet przed samym Panem Bogiem – i jak mamy oddawać Mu cześć.

I pisze dalej Łucja: porwani siłą nadprzyrodzoną robiliśmy to samo i powtarzaliśmy słowa wymawiane przez niego: -„O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają".

Po powtórzeniu tego trzy razy, powstał i powiedział: -„Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb". I zniknął – a dzieciom zostawił lekcję „do odrobienia”.

Następne zjawienie miało miejsce latem. W dniach największego upału prowadziliśmy naszą trzodę w południe do domu, aby ją wyprowadzić znowu pod wieczór. Popołudniowe godziny odpoczynku spędzaliśmy w cieniu drzew, które otaczały studnię. Nagle zobaczyliśmy tego samego Anioła przed nami: - „Co robicie? Módlcie się! Módlcie się dużo! Serce Jezusa i Maryi chcą przez was okazać (światu) wiele miłosierdzia. Ofiarujcie bezustannie Największemu modlitwy i umartwienia".

- „Jak mamy się umartwiać?" - zapytałam.

- „Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi On jest obrażany i dla uproszenia nawrócenia grzeszników. W ten sposób ściągniecie pokój na waszą Ojczyznę. Jestem Aniołem Stróżem Portugalii. Przede wszystkim przyjmijcie i znoście z poddaniem cierpienia, które wam Bóg ześle".

Te słowa Anioła wryły się w naszych umysłach jako światło, które nam pozwoliło zrozumieć, kim jest Bóg, jak nas kocha, i jak pragnie być przez nas kochany. Poznaliśmy wartość umartwienia, jak ono Bogu jest przyjemne, i jak przez nie nawracają się grzesznicy.

Od tego czasu zaczęliśmy ofiarowywać Bogu wszystko, co nas bolało, ale nie szukaliśmy innych umartwień i pokuty z wyjątkiem godzin przebytych na klęczkach przy powtarzaniu modlitwy, której nas Anioł nauczył.

Trzecie zjawienie, wydaje mi się, miało miejsce w październiku albo w końcu września, w tym czasie przerwy obiadowej nie spędzaliśmy już w domu. Jak już wspomniałam pisząc o Hiacyncie, przeszliśmy z Pregueiry (lasku oliwnego należącego do moich rodziców) do Loca de Cabeco okrążając zbocza wzgórza od strony Aljustrel i Casa Velha. Tam odmówiliśmy najpierw Różaniec i modlitwę, której nas nauczył Anioł w czasie swego pierwszego zjawienia.

Kiedy tam byliśmy, ukazał się nam Anioł po raz trzeci. Trzymał w ręce kielich, nad którym unosiła się święta Hostia, z której spływały krople Krwi do kielicha. Nagle kielich z Hostią zawisł w powietrzu, a Anioł uklęknął na ziemi i powtórzył trzy razy modlitwę: - „Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą. Ofiaruję Ci przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, które Go obrażają. Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi proszę Was o nawrócenie biednych grzeszników".

Następnie podnosząc się z klęczek wziął znowu w rękę kielich i Hostię. Hostię podał mnie, a zawartość kielicha podał Hiacyncie i Franciszkowi do wypicia mówiąc równocześnie: -„Przyjmijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, okropnie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Wynagrodźcie ich grzechy i pocieszajcie waszego Boga!"

Potem znowu uklęknął i odmówił z nami trzy razy tę samą modlitwę: „Trójco Przenajświętsza" i znikł.

Jakże wielkim mężem bożym był nasz Założyciel, który ufundowanemu Zgromadzeniu nadał nazwę Zgromadzenie Najświętszych Serc Jezusa i Maryi oraz Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu Ołtarza – skrót Sercanie Biali, którego używamy na codzień nie oddaje w pełni charakteru Zgromadzenia, gdyż właśnie w nazwie zawiera się niejako nasza misja – głosić chwałę Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi i poprzez Ich modlitewne uwielbienie i wynagradzanie Im za grzechy ludzi, szczególnie poprzez adorację wynagradzającą Najświętszego Sakramentu Ołtarza, którą mamy wpisaną w naszą Regułę Życia. Zatem wielką dumą jest dla nas nosić biały habit ze szkaplerzem, na którym są wyhaftowane Najświętsze Serca i cieszymy się, że do naszego grona dołączają się świeckie osoby wstępujące do Różańcowej Armii Maryi, którzy przyjmują szkaplerz z Najświętszymi Sercami i przez swoją modlitwę różańcową włączają się w nasze wołanie o nawrócenie biednych grzeszników.

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Niepokalanego Serca Maryi jest obchodzona w całym Kościele, ale dla nas Sercanów Białych te dni są dniami szczególnej radości i przypomnieniem naszej misji, którą mamy do spełnienia w naszym codziennym życiu – czynimy to w szczególnym miejscu, przy Niepokalanym Sercu Matki w Sanktuarium MB Fatimskiej.

„Gdybym mogła włożyć w serca ludzkie ten ogień, który płonie w głębi mego serca i który sprawia, że kocham tak bardzo Serce Jezusa i Serce Maryi!” – niech te słowa św. Hiacynty również dla nas będą zachętą do jeszcze gorliwszej posługi na niwie Pańskiej.

 

o. Zdzisław Świniarski SSCC (Sercanin Biały)

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
209 0.072453022003174